Badanie dokumentacji cen transferowych 2020 już tuż, tuż
Koniec roku za pasem, a wraz z
nim konieczność badania obowiązków w zakresie dokumentacji cen transferowych za
rok 2020. Podatnicy przyzwyczajeni już być powinni do tego, że od bagatela
kilku lat to badanie niemal co roku wygląda inaczej. Po wielkiej rewolucji z
roku 2017 (drastyczne zaostrzenie przepisów) i teoretycznym ich łagodzeniu w
roku 2019, lata 2020 i 2021 wyglądają już dość niewinnie. Ostatecznie od roku
2021 wprowadzono przecież tylko niepozorne zmiany – zmiany przy tym z założenia
jedynie „precyzujące dotychczasowe wątpliwości interpretacyjne”. Czy aby na
pewno?
Drobne
zmiany…
Zmiany wprowadzone od stycznia
roku 2021 do przepisów o dokumentacji cen transferowych implementowane zostały
w imię idei walki z tzw. Rajami Podatkowymi. W tym celu znowelizowano w
szczególności art. 11o ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych (CIT) oraz odpowiadający
mu art. 23za ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych (PIT).
Dotychczasowe brzmienie przedmiotowych przepisów (obowiązki w zakresie
dokumentacji cen transferowych w odniesieniu do transakcji dokonywanych „bezpośrednio
lub pośrednio, zapłaty należności na rzecz podmiotu mającego miejsce
zamieszkania, siedzibę lub zarząd na terytorium lub w kraju stosującym
szkodliwą konkurencję podatkową”) uznano bowiem za budzące zbyt wiele
wątpliwości interpretacyjnych. Zamiast tego obowiązkami dokumentacyjnymi objęto
aktualnie transakcje z podmiotami: z Raju Podatkowego, z UBO z Raju Podatkowego
oraz z domniemanym UBO z Raju Podatkowego – w przypadku gdy ich roczna wartość
przekracza kwotę 100.000 zł (w pierwszym przypadku) oraz 500.000 zł (w
pozostałych dwóch przypadkach) lub ich równowartość wyrażoną w walucie obcej.
…wielki
kłopot…
Jak badać
wartość „transakcji rajowych” w przypadku transakcji z UBO z Raju Podatkowego
oraz z domniemanym UBO z Raju Podatkowego? Czy UBO badać w odniesieniu do
transakcji czy kontrahenta? Która transakcja / który kontrahent posiada UBO z
Raju Podatkowego? Kiedy domniemywać należy, że UBO transakcji / kontrahenta pochodzi z Raju Podatkowego?
Jak wykazać, że przyjęte domniemanie nie jest zgodne z prawdą? Na te i inne
pytania ustawy podatkowe nie odpowiadają. Na większość kluczowych pytań nie
odpowiada też projekt objaśnień podatkowych w tym zakresie. Same objaśnienia
podatkowe (z marca 2021 r.) nie przybrały zresztą jeszcze formy ostatecznych
wytycznych mimo wyznaczenia nieprzekraczalnego terminu do zgłaszania opinii,
wniosków i uwag do ich treści na 20 kwietnia 2021 r. a więc przypadającego już ponad
pół roku temu. Rok 2021 (i konieczność badania dokumentacji cen transferowych
za 2020 r.) już blisko, a wiadomo w zasadzie tylko jedno – że przy ustalaniu powyższych
okoliczności „podatnik
lub spółka niebędąca osobą prawną są obowiązani do dochowania należytej
staranności”.
…nie
tylko dla największych podatników
Czy zmiany
wprowadzone w przepisach w zakresie dokumentacji cen transferowych obejmą wyłącznie
największych podatników i odnosić się będą wyłącznie do istotnych kwotowo
transakcji? Otóż zupełnie nie. Brzmienie aktualnych przepisów wskazuje, że
obowiązkami cen transferowych objęte mogą być nawet jednorazowe transakcje o
znikomym znaczeniu dla funkcjonowania podatnika. Wynika to z ustalonych zasad
badania transakcji na potrzeby analizy obowiązków w tym zakresie. Mianowicie,
podobnie jak przy badaniu transakcji z podmiotami powiązanymi – próg istotności
transakcji odnosi się tu do transakcji jednorodnej zagregowanej, tj. transakcji
badanej z perspektywy jej charakteru / przedmiotu, a bez względu na ilość
kontrahentów i ilość dokumentów księgowych z tą transakcją związanych.
Przykładowo – podatnik, który dokonuje zakupu towarów danego typu od wielu kontrahentów,
a następnie towary te zbywa na rzecz podmiotów trzecich, obowiązany będzie
sumować wartość transakcji jednego rodzaju z wszystkimi swoimi kontrahentami,
tj. wartość zakupów jednego rodzaju łącznie (po stronie kosztowej) oraz wartość
sprzedaży jednego rodzaju łącznie (po stronie przychodowej). Przekroczenie
wartości 500.000 zł rocznie w odniesieniu do jakiejkolwiek transakcji, rodzić
będzie obowiązki identyfikowania „transakcji rajowych” w odniesieniu do
wszystkich kontrahentów i wszystkich transakcji objętych tą transakcją
jednorodną, a w skrajnych przypadkach – nawet obowiązek sporządzenia do takich
transakcji dokumentacji cen transferowych.
Strzał z
armaty do wróbla
Idea walki z
Rajami Podatkowymi – w założeniu można powiedzieć: „słuszna”. Ale czy na pewno
zakres obowiązków, tj. identyfikowania przez podatników „transakcji rajowych” a
nawet zaledwie „ryzyka transakcji rajowych” (można powiedzieć wręcz: wyręczania
w tej kwestii stosownych organów), a co więcej zobowiązanie polskich podatników
do wykazywania rynkowości (??) ich transakcji z kontrahentami, którzy nie tylko
mają powiązania z „elementem rajowym”, ale i co do których może istnieć
chociażby cień podejrzenia o istnienie takich powiązań, stanowi środek
adekwatny do założonego celu? Czy to w ogóle da się zrobić w praktyce? Zdaje
się bowiem, że ilość czynności, wymaganych od podatników, a mających służyć
polskim organom podatkowym w identyfikowaniu „ryzyka transakcji rajowych”,
przysłoni niebawem podstawowy cel działania takich podatników – prowadzenie
działalności gospodarczej, służącej generowaniu zysków.
Przygotuj
się!
W związku z powyższym zalecane jest przygotowanie się na ww. okoliczność, tj. wypracowanie takich praktyk i procedur, które z jednej strony zapewnią podatnikowi możliwość wykazania dochowania przez niego chociaż minimum „należytej staranności”, o której mowa w art. 11o CIT i art. 23za PIT, z drugiej zaś – których stosowanie nie sparaliżuje faktycznie prowadzonej przez niego działalności. Koniec roku już blisko – to już niemal ostatni dzwonek.
adw. Magdalena Frytek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz