środa, 31 października 2012

Oddala się perspektywa opodatkowania SKA CIT-em

O kontrowersjach dot. opodatkowania dochodów wspólników spółki komandytowo-akcyjnej pisałem już kilkukrotnie. (Jak zabić SKA?, Projekt zmian z ustawach podatkowych ..., Spółka komandytowo-akcyjna podatnikiem CIT, Opodatkowanie akcjonariuszy SKA,). Wygląda jednak na to, że akcja przygotowywania nowego projektu zmian do ustaw podatkowych okazała się bardziej straszakiem ministra Rostowskiego niż rzeczywistym działaniem nakierowanym na wprowadzenie nowelizacji z datą 1 stycznia 2013 r. Skądinąd uczciwie trzeba przyznać, że straszak to dość skuteczny, gdyż zatrzymał lawinę przekształceń w toku, które rozpoczęły się po korzystnej interpretacji MF. Jakie są aktualne losy projektu? 24 października w jego sprawie wypowiedziała się Rada Legislacyjna. O ile dotychczasowe działania organów ignorowały zastrzeżenia zgłoszone przez organizacje społeczne, to Rada odezwała się głosem rozsądku. Nie negując potrzeby nowelizacji wskazała na szereg wątpliwości dot. nowej regulacji w tym między innymi podzieliła zastrzeżenia dot. arbitralnie wprowadzonego roku obrotowego dla spółek, które nie zakończyłyby go 31 grudnia oraz wyraziła wątpliwości dot. zbyt krótkiego vacatio legis przy tak radykalnej zmianie. Rada zauważyła także, że opodatkowanie dochodu komplementariusza CIT-em na równie z akcjonariuszem, nie znajduje uzasadnienie i najprawdopodobniej doprowadzi do zaniku tej formy prawnej. Minister Finansów został zobligowany do ustosunkowania się do przesłanych uwag. Nawet jeśli zadziałałby w trybie ekspresowym, przeprocedowanie ustawy przez Radę Ministrów, Sejm, Senat i Prezydenta w ciągu 4 najbliższych tygodni (tak aby jej promulgacja nastąpiła nie później niż 30 listopada 2012 r.) wydaje się niepodobieństwem. Wygląda na to, że akcjonariuszom SKA darowano jeszcze co najmniej rok.

czwartek, 20 września 2012

Pułapki planowania podatkowego: Gdy dywidenda nie jest dywidendą.



Jedną z powszechnie stosowanych technik przy planowaniu podatkowym jest konwersja dochodu podlegającego opodatkowaniu na taki, który z różnych powodów z opodatkowania jest zwolniony lub mu nie podlega. Wykonanie tego w obszarze systemu podatkowego jednego państwa jest trudne, choć nie niemożliwe (dość przypomnieć powszechne w przeszłości umarzanie udziałów w spółkach kapitałowych w miejsce ich sprzedaży w celu zastosowania niższej stawki podatkowej). Łatwiej jednak zaplanować taką konwersję z wykorzystaniem struktur międzynarodowych. Wiedząc przykładowo, że w niektórych państwach mamy do czynienia z szerokim zwolnieniem podatkowym w zakresie tzw. zysków kapitałowych (zyski ze sprzedaży składników majątku – capital gains), oraz wiedząc, że wypłata dywidendy pomiędzy spółkami kapitałowymi również może być zwolniona z podatku, można zaplanować konwersję zysku operacyjnego spółki polskiej na, zwolniony z opodatkowania zysk kapitałowy spółki zagranicznej, a ten z kolei wypłacić dywidendą z powrotem do spółki polskiej. Taki sposób optymalizacji zastosowała w latach 2000-2001 jedna z polskich spółek, co do której, całkiem niedawno zapadł wyrok NSA. Rozszyfrowanie detali stanu faktycznego nie jest łatwe, ale pewnych szczegółów można się domyśleć, znając ogólny mechanizm.
A wyglądało to tak:
Polska spółka w roku 2000 nabyła od spółki austriackiej większościowy pakiet akcji w spółce luksemburskiej za kwotę ok. 10 mln EUR. Cena ta została w całości uiszczona jako przedpłata, co ma w tym przypadku znaczenie, gdyż najprawdopodobniej austriacka spółka, będąc jeszcze akcjonariuszem spółki luksemburskiej, posłużyła się tymi pieniędzmi celem wykreowania tzw. ukrytego wkładu (lub też ukrytych rezerw – hidden reserves). Co to takiego? Najogólniej chodzi o sytuacje, w której określony składnik majątku jest ewidencjonowany w księgach po wartości istotnie niższej niż rynkowa. Można do tego doprowadzić poprzez aport takiego niedoszacowanego składnika. Jego późniejsza sprzedaż (albo i odsprzedaż) kreuje nieco sztucznie zysk w bilansie. W niektórych systemach prawnych jednak, taka krótka sprzedaż nie jest traktowana jak typowy zysk ze sprzedaży, ale jako realizacja zysków z ukrytego wkładu. Może to z jednej strony skutkować tym, że wypłacony akcjonariuszowi zysk z takiej spółki nie jest traktowany jak zysk (dywidenda), ale jako zwrot wkładu. Z drugiej strony zaś, może to prowadzić do podwyższania należnej opłaty od wkładu niepieniężnego (odpowiednika polskiego PCC). Tak się też stało i w tym przypadku. Spółka luksemburska na bazie owej ukrytej rezerwy wypracowała znaczny zysk (ok. 7 mln EUR) i wypłaciła go swojemu większościowemu akcjonariuszowi, spółce polskiej, formalnie jako dywidendę. Spółka polska zaś, po skonsumowaniu dywidendy, nabyte akcje luksemburskie sprzedała z powrotem do spółki austriackiej ze znaczną stratą (za ok. 3 mln EUR). Gdzie zysk? Strata na sprzedaży akcji jest podatkowo odliczalna, a dywidenda ze spółki luksemburskiej jest zwolniona opodatkowania w Polsce. Pewnie nikt nie wpadłby na pomysł jak ten, dość przejrzysty schemat podważyć, gdyby nie to, że spółka luksemburska wypłacając dywidendę, potrąciła 5% tzw. podatku u źródła.  Chcąc go odzyskać podjęto próbę przekonania władz finansowych Luksemburga, że wypłata nie była w istocie dywidendą ale właśnie owym zwrotem ukrytego wkładu, zakończoną sukcesem. O tej kwalifikacji dowiedział się polski urząd skarbowy prowadzący postępowanie w sprawie. Resztę rozstrzygnęła umowa o unikaniu podwójnego opodatkowania. Jej art. 10 ust. 3 wprowadza bowiem autonomiczną definicję dywidendy, z częściowym odesłaniem do prawa Luksemburga, która tym samym uniezależnia się od polskiego rozumienia tego terminu (prawo podatkowe w Polsce nie zna pojęcia ukrytego wkładu). Jeśli zatem w myśl prawa luksemburskiego wypłacone świadczenie nie było dywidendą, to nie będzie ono także w rozumieniu konwencji.
Wykorzystywanie różnego rozumienia terminów prawa podatkowego w różnych państwach oraz zestawianie tegoż z autonomicznymi definicjami zawartymi w konwencjach, jest jednym ze sposobów optymalizowania dochodów. Jak widać sposób to jednak zawodny. Po pierwsze można się łatwo pomylić. Po drugie, wykładnia będzie zapewne dokonywana w Państwie, które w ten sposób „utraciło” jakąś część daniny publicznej. Nie należy się zatem spodziewać, że zastosuje zasadę in dubio pro tributario (wątpliwości na korzyść podatnika).

poniedziałek, 10 września 2012

Nowe zasady opodatkowania dochodów z własności intelektualnej na Cyprze



24 maja 2012 r. parlament cypryjski uchwalił zmiany w zakresie obowiązującej tamże ustawy o podatku dochodowym, które dotyczą także zasad opodatkowania dochodów osiąganych przez spółkę mającą siedzibę na Cyprze z tytułu eksploatacji przysługujących jej praw własności intelektualnej. Zmiany będą miały skutek wsteczny od dnia 1 stycznia 2012 r. i powodują, że w tym zakresie jurysdykcja cypryjska staje się jedną z najatrakcyjniejszych w Unii Europejskiej pod tym względem.
1                 Zmieniono definicję praw własności intelektualnej w taki sposób aby obejmowała ona wszelkie prawa występujące w obrocie gospodarczym w tym także: patenty, prawa do znaków towarowych, wzorów użytkowych, domeny internetowe, programy komputerowe, informacje stanowiące tajemnicę przedsiębiorstwa, know-how, badania innowacyjne w roku, prawa związane z twórczością naukową, artystyczną i literacką i in.
2.      Wprowadzono możliwości liniowej, podatkowej amortyzacji kosztów nabycia prawa własności intelektualnej przez okres 5 lat;
3.       Dochód netto osiągnięty z eksploatacji praw własności intelektualnej (przychody pomniejszone o koszty)jest zwolniony z opodatkowania w części obejmującej 80% tego dochodu.
4.       Zwolnienie powyższe dotyczy także dochodów osiąganych z rozporządzenia prawami własności intelektualnej.

Cypr jest sygnatariuszem wszystkich istotnych konwencji międzynarodowych dot. ochrony własności intelektualnej. Jako państwo członkowskie EU podlega dyrektywom dot. wspólnotowego znaku towarowego i wzoru użytkowego. Jest też stroną traktatu paryskiego o ochronie własności przemysłowej oraz konwencji berneńskiej dot. ochrony utworów literackich i artystycznych.

Zmieniona umowa o unikaniu podwójnego opodatkowania pomiędzy Polską a Cyprem zachowuje 5% podatek u źródła z tytułu należności licencyjnych wypłacanych przez Polską spółkę na rzecz spółki cypryjskiej.  Od 1 lipca 2013 r. zaś przy spełnieniu określonych warunków, w tym między innymi obejmującymi powiązania kapitałowe, transakcje takie będą zwolnione z podatku u źródła. W praktyce powyższe zmiany oznaczają możliwości efektywnej redukcji stawki podatkowej dla wskazanych dochodów nawet do 2%.

piątek, 7 września 2012

Jak zabić SKA?

W kwietniu bieżącego roku miałem okazję zastanawiać się wspólnie z uczestnikami wykładu nt. opodatkowania spółki komandytowa-akcyjnej w Instytucie Allerhanda w Krakowie nad możliwymi zmianami legislacyjnymi w tym zakresie (por. Opodatkowanie dochodów spółki komandytowo-akcyjnej). Uznałem wówczas, że możliwe są dwa kierunki: Albo ustawodawca zdecyduje się zachować podatkową transparentność tej formy prowadzenia działalności i ureguluje li tylko kwestię opodatkowania akcjonariuszy i odprowadzania za nich stosownych zaliczek na podatek (wystarczyłoby tu wprowadzić zasadę płaskiej stawki podatku i uczynić spółkę płatnikiem podobnie jak przy dywidendzie). Model ten można określić modelem słowackim. Albo też, spółka stanie się podatnikiem podatku dochodowego od osób prawnych w części obejmującej dochód przypadający na akcjonariuszy (model niemiecki). Opublikowany projekt zmian, wskazuje, że Rząd wymyślił model polski, w którym znikają jakiekolwiek różnice podatkowe między spółką akcyjną, a spółką komandytowo-akcyjną, niezależnie od tego czy chodzi o opodatkowanie akcjonariuszy czy komplementariuszy. Tym samym wyrzucono do kosza całą ideę, która stała za wprowadzeniem tej formy prawnej do kodeksu spółek handlowych w 2000 r. Przypomnijmy. W założeniu SKA miała być kontynuacją działalności gospodarczej prowadzonej przez małe, indywidualne przedsiębiorstwa, które rozrosły się na tyle, aby potrzebować zewnętrznego kapitału, przy zachowaniu pełnej, dotychczasowej kontroli właścicielskiej. W ten sposób mamy spółkę, w której zewnętrzny inwestor, w zamian za swoją inwestycję uzyskuje łatwo zbywalny papier wartościowy, z możliwością jego notowania na rynku publicznym, a dotychczasowy właściciel zachowuje pełną kontrolę nad spółką, a płaci za nią nieograniczoną odpowiedzialnością za jej zobowiązania. Taka struktura w żadnym systemie prawnym nie jest nadmiernie popularna, ale występuje i ułatwia życie przedsiębiorcom. Aby jednak w ogóle zadziałała, to o ile nie ma przeciwwskazań, aby obciążenia podatkowe akcjonariusza były odpowiednie do istniejących w spółce akcyjnej, to z drugie strony, nie może dojść do sytuacji, w której kontrolujący spółkę komplementariusz miałby płacić większy haracz podatkowy w SKA niż np. jako komplementariusz w spółce komandytowej. A to z tej prostej przyczyny, że żaden komplementariusz nie zdecyduje się na pełnienie takiej funkcji. I tak to działa w niemieckiej Komanditgesellschaft auf Aktien. Zysk opodatkowywany jest odmiennie, w zależności od tego czy przypada akcjonariuszowi czy komplementariuszowi.  Tak jednak nie będzie po uchwaleniu rządowego projektu zmian do ustaw podatkowych. W konsekwencji, niech wolno będzie mi prorokować, SKA w ciągu roku zniknie z obrotu prawnego. Mam zatem niniejszym postulat de lege ferenda dla Rządu. Zmiany w ustawach podatkowych to kilkadziesiąt stron tekstu, budzącego rozliczne wątpliwości, co do spójności, zgodności z konstytucją i z prawem unijnym. Po co się tak męczyć i ryzykować. O ileż prościej byłoby wykreślić rozdział o SKA z kodeksu spółek handlowych, a spółkom istniejącym dać rok na dostosowanie formy prawnej.

środa, 5 września 2012

Projekt zmian w ustawach podatkowych. Kilka refleksji po pierwszej lekturze

Ministerstwo Finansów  opublikowało projekt zmian w zakresie ustaw podatkowych, którego głównym celem, jak wynika z uzasadnienia, jest przeciwdziałanie szeroko rozpowszechnionej "optymalizacji podatkowej" stosowanej przez podatników przy wykorzystaniu spółki komandytowo-akcyjnej. (pełny tekst projektu znaleźć można TUTAJ). W istocie spółka ta stała się w ostatnim okresie prawdziwym hitem podatkowym, a masowe przekształcanie się w SKA, zaczęło zagrażać interesom fiskusa, walczącego ponoć z deficytem budżetowym. Trudno się zatem dziwić, że zdecydowano się na radykalną reformę opodatkowania dochodów uzyskiwanych w ramach tej formy prawnej. Poważne wątpliwości budzi jednak zgodność tej regulacji z prawem unijnym (o czym pisałem na blogu), ale także konstytucyjność wprowadzenia tej zmiany. Chodzi tu nie tyle o samą treść zmian ale raczej tempo ich uchwalenia i regulacje przejściowe. Trybunał Konstytucyjny wypowiadając się w sprawach nowelizacji ustaw podatkowych, wielokrotnie zwracał uwagę na konieczność odpowiedniego vacatio legis, które umożliwiałoby podatnikom dostosowanie swoich indywidualnych planów do zmieniających się zasad opodatkowania. Stąd wykształciła się zasada, że istotne zmiany ustaw podatkowych dokonują się ze skutkiem na 1 stycznia następnego roku podatkowego z co najmniej miesięcznym terminem upływającym od publikacji do wejścia w życie. Ale Trybunał Konstytucyjny zwracał także uwagę na jeszcze jeden aspekt niekonstytucyjnej aktywności legislatora - na niedopuszczalność tworzenia tzw. pułapek podatkowych. Pojęcie to bodaj po raz pierwszy pojawiło się przy okazji orzekania o niekonstytucyjności tzw. ustawy abolicyjnej. Nie wchodząc w szczegóły dotyczyło ono sytuacji w której podatnik działając w zaufaniu do ustawy deklaruje swój dochód, po czym okazuje się, że deklaracja ta może posłużyć do zastosowania zupełnie innego, dotkliwszego reżimu podatkowego. Patrząc na opublikowany projekt zmian, i znając pewne realia kodeksu spółek handlowych, można dojść do wniosku, że właśnie mamy do czynienia z taką pułapką podatkową. Podatnicy, którzy zdecydowali się na prowadzenie działalności w formie spółki komandytowo-akcyjnej jeszcze przed tegoroczną uchwałą NSA, a w szczególności przed interpretacją ogólną, liczyli się z opodatkowaniem swojego dochodu jako akcjonariuszy na zasadach analogicznych jak w innych spółkach osobowych (cywilnej, jawnej, komandytowej) i tak też najczęściej go opodatkowywali, płacąc stosowne zaliczki na podatek dochodowy. Interpretacje ustalone w tym roku były dla nich, nie do końca oczekiwanym prezentem. Po 1 stycznia 2013 r. mają jednak szansę obudzić się w zupełnie nowych realiach podatkowych, tak jakby z dnia na dzień, wbrew ich woli i intencji zmieniono im spółkę z osobowej na kapitałową, dodając dodatkowe 19% podatku od dywidendy. Sama ta zmiana nie jest problemem. Sam ją rozważałem jako jedną z możliwości rozwiązania interpretacyjnego pata, w który wplątał się fiskus (z własnej zresztą winy). Problem w tym, że od tej niespodzianki nie da się w żaden sposób uciec. Jeśli zmiana zostanie opublikowana w listopadzie, to jest za mało czasu aby spółkę przekształcić lub ją zlikwidować. Podatnicy zostaną złapani w kosztowną pułapkę.

czwartek, 16 sierpnia 2012

Spółka komandytowo-akcyjna podatnikiem CIT?


Na stronach Biuletynu Informacji Publicznej Rady Ministrów pojawiła się informacja o planowanej nowelizacji ustaw podatkowych. (Zob. http://bip.kprm.gov.pl/portal/kpr/form/r509/Projekt_ustawy_o_zmianie_ustawy_o_podatku_dochodowym_od_osob_prawnych_ustawy_o_p.html).
Wzbudziła ona od razu spore zaciekawienie. Zgodnie z bowiem z opisanymi tamże celami nowelizacji, służy ona „eliminacji mechanizmów wykorzystywania przepisów obowiązującej ustawy CIT i PIT w celu unikania opodatkowania”. Najważniejszą planowaną zmianą jest „opodatkowanie spółki komandytowo-akcyjnej, a więc nadanie jej podmiotowości na gruncie podatku dochodowego.” Krótko po uchwale NSA kwestionującej „transparentny” sposób opodatkowania dochodów akcjonariusz SKA oraz w ślad za interpretacją ogólną MF, która potwierdziła brak opodatkowania tychże dochodów do czasu wypłaty dywidendy, ministerstwo zapowiada rewolucyjną zmianę podatkową. Z treści zapowiedzi wynika bowiem, że owa hybrydowa i kłopotliwa spółka stanie się najprawdopodobniej podatnikiem podatku dochodowego od osób prawnych. Tym samym przyjęte zostałoby rozwiązanie niemieckie. Rewolucyjność zapowiadanej zmiany nie polega tylko na kompleksowym uregulowaniu pozycji spółki, akcjonariuszy i jej komplementariuszy w ustawach podatkowych, ale także, a może przede wszystkim, wkomponowaniu nowych rozwiązań w międzynarodowe prawo podatkowe. Szczególnie kłopotliwa okazać się może należyta implementacja Dyrektywy Rady 2011/96/UE z dnia 30 listopada 2011 r. w sprawie wspólnego systemu opodatkowania mającego zastosowanie w przypadku spółek dominujących i spółek zależnych różnych państw członkowskich. Dyrektywę tą całkiem niedawno podpisał za Radę Unii Europejskiej sam Minister Rostowski. W załączniku do niej znajduje się wykaz spółek, do których dyrektywa ma zastosowanie.  Jest tam wiele spółek o charakterze podobnym do polskiej SKA ale samej SKA nie ma. Kluczowym celem dyrektywy jest zwolnienie z opodatkowania dochodów z dywidend otrzymywanych przez spółki dominujące w obszarze EU. Brak SKA w załączniku, i jednocześnie poddanie jej reżimowi podatku CIT w Polsce, będzie prowadziło do sytuacji, w której dywidendy wypłacane przez SKA na rzecz, akcjonariusza zagranicznego, spółki dominującej, nie będą zwolnione z opodatkowania. Byłoby to wprost nierówne traktowanie podatkowe przedsiębiorców i stanowiłoby naruszenie zasad konstytuujących EU, a tym samym może być podstawą stosownej skargi przeciwko Polsce.
Rzetelność prawna nakazywałaby uzależnić zmianę w zasadach opodatkowania dochodu SKA od zmiany wspomnianej dyrektywy EU.
Czy tak się stanie? Niewiadomo. Ministerstwo będzie bowiem ważyć, ewentualne straty budżetu związane z nową wykładnią przepisów podatkowych dot. SKA i ryzyko ewentualnych skarg. Wprowadzanie regulacji podatkowych niezgodnych z prawem unijnym jest już pewnego rodzaju tradycją (nie tylko zresztą w Polsce). Dość przypomnieć kwestie opodatkowania zagranicznych funduszy inwestycyjnych, w sprawie to których Komisja Europejska interweniowała bezskutecznie od 2008 r. (zob. Zwolnienie europejskich funduszy inwestycyjnych z podatku dochodowego w Polsce)

Ukraina - nowy "raj podatkowy" dla branży IT


Parlament ukraiński zdecydował się wesprzeć rozwój przemysłu nowych technologii i wprowadził specjalny reżim podatkowy dla tej branży, który wejdzie w życie od 1 stycznia 2013 r. Zgodnie z planowanymi zmianami do ukraińskiego kodeksu podatkowego, w okresie od 1 stycznia 2013 do 31 grudnia 2023, transakcje związane z dostawami produktów IT będą zwolnione z VAT. Ponadto spółki świadczące usługi w obszarze IT będą mogły ubiegać się o zastosowanie względem nich zwolnienia podatkowego w zakresie podatku dochodowego, polegającego na zastosowaniu, uprzywilejowanej, 5% stawki tego podatku (stawka podstawowa to 21%). Stawka ta będzie mogła być stosowana tylko względem dochodów z działalności IT. Odpowiednio zatem, spółki prowadzące różne rodzaje działalności będą musiały prowadzić oddzielne rachunki zysków i strat.
Aby skorzystać z powyższej ulgi podatkowej, podatnik musi spełnić następujące kryteria:
- współczynnik dochodów uzyskiwanych z działalności IT nie może być mniejszy niż 70% całości dochodów;
- początkowa wartość (niezamortyzowana) środków trwałych i wartości niematerialnych i prawnych nie może być mniejsza niż 50 minimalnych pensji (ok. 5000 EUR wg danych z sierpnia 2012 r.);
- Spółka nie może posiadać zaległości podatkowych i nie może względem niej toczyć się postępowanie upadłościowe.
Jeśli spółka przestanie spełniać powyższe kryteria, traci uprawnienie do przywilejów podatkowych. 
Dla celów nowej regulacji podatkowej działalność IT obejmuje m.in., rozwój oprogramowania, aplikacji biznesowych i gier komputerowych, programowanie komputerowe (w tym także adaptacje programów i ich modyfikacje), usługi konsultacyjne IT, licencjonowane oprogramowania, zarządzanie infrastrukturą komputerową, przetwarzanie danych. web-hosting, itp.
Planowane ulgi w podatku dochodowym od osób fizycznych zostały zawetowane przez Prezydenta. Rozważane są natomiast ulgi w zakresie składek na ubezpieczenie społeczne pracowników płaconych przez spółki IT.  Regulacja nie zawiera żadnych ograniczeń w zakresie spółek, których właścicielami są nie-rezydenci podatkowi.
Powyższe zmiany mogą być szczególnie atrakcyjne dla polskich spółek IT, które dostarczają oprogramowanie na Ukrainę lub które świadczą tamże swoje usługi, jak też dla spółek, które poprzez Ukrainę mogą sprzedawać swoje rozwiązania do innych krajów WNP.  Założenie spółki zależnej, korzystającej z wprowadzonych ulg podatkowych, pozwoli zaoszczędzić na podatku. Transfer dochodów do Polski wymaga jednak pośredniczącej spółki holdingowej położonej w obszarze UE. Dywidendy i należności licencyjne mogą podlegać podatkowi u źródła na Ukrainie (5 – 15%) oraz opodatkowaniu w Polsce z prawem zaliczenia podatku zapłaconego na Ukrainie. 

Na podstawie tekstu Svetlany Kovalskiej, Karpov & Stifutin Adwokaci, Kijów.

środa, 25 lipca 2012

Menedżer – nietypowa optymalizacja zarobków


NSA przekreślił nadzieje na optymalizację podatkową menedżerów z zastosowaniem podatku liniowego do dochodów tzw. spółek menedżerskich. Nie wszyscy pamiętają jednakże o tym, iż zaliczenie przychodów otrzymywanych na podstawie umów o zarządzanie przedsiębiorstwem, kontraktów menedżerskich lub umów o podobnym charakterze, w tym przychodów z tego rodzaju umów zawieranych w ramach prowadzonej przez podatnika pozarolniczej działalności gospodarczej zawsze jako przychodów z działalności wykonywanej osobiście (art. 13 pkt 9 ustawy z dnia 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych, dalej u.p.d.o.f.) nie wpływa automatycznie na sposób ich oskładkowania. Co prawda na gruncie ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych (dalej u.s.u.s.) tytułem do objęcia ubezpieczeniem jest prowadzenie pozarolniczej działalności gospodarczej (termin „pozarolnicza” wskazywałby na zbieżność definicji ze źródłem przychodów z art. 10 ust. 1 pkt 3 u.p.d.o.f.), jednakże jest ona zdefiniowana poprzez odesłanie do definicji pozarolniczej działalności gospodarczą z przepisów o działalności gospodarczej lub innych przepisów szczególnych. Oznaczałoby to, że przy ustalaniu tytułu do objęcia ubezpieczeniem społecznym nie sięgamy do definicji pozarolniczej działalności gospodarczej z ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, a już tym bardziej nie sugerujemy się kwalifikacją poszczególnych typów przychodów do źródła. Możemy zatem przyjąć, że działalność gospodarcza menedżera, spełniająca wymogi uznania ją za taką ustawy o swobodzie działalności gospodarczej, będzie tytułem do objęcia ubezpieczeniem społecznym (oraz zdrowotnym, gdyż ustawa o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych odsyła wprost do uregulowań u.s.u.s.) na zasadach właściwych dla osób prowadzących działalność gospodarczą, a nie na zasadach obowiązujących osoby wykonujące pracę na podstawie umowy agencyjnej lub umowy zlecenia albo innej umowy o świadczenie usług, do której zgodnie z Kodeksem cywilnym stosuje się przepisy dotyczące zlecenia. Oznacza to, że co prawda działalność gospodarcza nie umożliwi menedżerowi rozliczenia podatkiem liniowym, jednakże umożliwić mu może oszczędności na ZUSie i składkach zdrowotnych. Czy przyjęcie takie założenia jest jednakże bezpieczne? Otóż do ZUSu i NFZu (w zakresie składek zdrowotnych) możemy złożyć wniosek o wydanie interpretacji, pod warunkiem wszakże, iż przedsiębiorcą już jesteśmy. Inna sprawa, czy uzyskamy pożądanej treści odpowiedź. Ośrodek interpretacyjny ZUS w Lublinie niedawno stanął na stanowisku, że kontrakt menedżerski jest odrębnym od działalności gospodarczej tytułem do ubezpieczenia, gdyż…..stosuje się do niego przepisy o zleceniu. Argumentacji takiej trudno przyznać rację. Powodowałaby ona, że prawie każdy przedsiębiorca-usługodawca musiałby teoretycznie wyłączyć do osobnego tytułu ubezpieczenia swoje przychody, bo przecież do ogromu umów odpowiednio stosuje się przepisy o zleceniu. Teoretycznie, gdyż ZUS stwierdził również, iż w wypadku zbiegu dwóch tytułów ubezpieczony ma prawo do wyboru jednego. Stanowisko częściowo satysfakcjonujące dla tych, którzy prowadzą również działalność gospodarcza w zakresie innym niż usługi menedżerskie, oni bowiem wybiorą opcję tańszą. Trzeba jednak pamiętać, że tylko w zakresie ubezpieczenia społecznego. Składki na ubezpieczenie zdrowotne niestety się kumulują i w dodatku podlegają odliczeniu od podatku tylko w części. W razie otrzymania negatywnej interpretacji warto zatem rozważyć jej skarżenie. Oszczędności mogą być naprawdę zauważalne.

środa, 27 czerwca 2012

Optymalizacja podatkowa poprzez wirtualne koszty korzystania z własności intelektualnej


Jednym z powszechnie stosowanych sposobów optymalizowania podatków dochodowych w przedsiębiorstwach jest zwiększanie ‘wirtualnych’ kosztów podatkowych w grupie kapitałowej. ‘Wirtualność’ polega na tym, że poprzez szereg operacji gospodarczych podatnicy kreują koszty podatkowe, które nie wiążą się jednak z faktycznym wypływem gotówki poza grupę powiązanych spółek. Takim kosztem podatkowym są odpisy amortyzacyjne. Zwykle podstawą ich dokonywania jest historyczny koszt nabycia lub wytworzenia danego składnika majątku. Jeśli w okresie amortyzacji lub po jej zakończeniu składnik jest nadal wykorzystywany, a jego wartość rynkowa wzrasta, to owe operacje gospodarcze mogą pozwolić na ponowną aktywację odpisów, od zwiększonej wartości rynkowej. Jest to szczególnie efektywne przy składnikach stanowiących tzw. własność intelektualną (np. znaki towarowe). Do 2006 r. efekt ten uzyskiwano poprzez aporty składników majątku lub całego przedsiębiorstwa. Do 2010 możliwe było jeszcze ‘aktywowanie’ wartości znaku towarowego przy okazji aportu zorganizowanej części przedsiębiorstwa. Przy dużych firmach z rozpoznawalnym brandem oszczędności podatkowe mogły być gigantyczne. Polski system podatkowy stopniowo jednak uszczelniano, poprzez regulacje które starały się łączyć każdorazowy wzrost amortyzowanej wartości składnika majątku z podatkiem. System można uszczelniać w Polsce, nie da się go jednak uszczelnić za granicą. To co wyeliminowano w polskim systemie podatkowym, jest nadal możliwe do wykorzystania np. na Cyprze. Aport praw majątkowych stanowiących własność intelektualną może być dokonany bezpodatkowo. Podstawą pięcioletniej amortyzacji na Cyprze będzie ustalona wartość rynkowa. Co więcej, ze skutkiem od 1 stycznia tego roku, parlament cypryjski uchwalił zmiany w prawie podatkowym, mające w sposób szczególnych zachęcać inwestorów do lokowania na Cyprze ich praw majątkowych. 80% zysków osiąganych z tego tytułu jest zwolnionych z opodatkowania, co przy 10% podatku korporacyjnego na Cyprze oznacza efektywnie 2% opodatkowania.