Ostatnimi czasy możemy
zauważyć pojawienie się w Internecie wielu ofert całkowitego wyrejestrowania z płacenia w Polsce składek
ZUS oraz składek na ubezpieczenie zdrowotne poprzez zatrudnienie w firmie,
która ma siedzibę w Wielkiej Brytanii (najpopularniejsze rozwiązanie, którego
przykładem się posłużymy) lub w innym
kraju (Czechy, Słowacja, Litwa). Propozycje te kierowane są do osób
prowadzących działalność gospodarczą. Możliwość zniesienia znacznej części
obciążeń (zasadniczo korzystającemu z „optymalizacji” w Polsce pozostaje jedynie
rozliczenie się z Urzędem Skarbowym) wydawać by się mogła atrakcyjna dla wielu
przedsiębiorców. Czy takie rozwiązanie jednak rzeczywiście się opłaca? A także czy
naprawdę, jak twierdzą oferujący je doradcy, jest w pełni legalne?
Przedsiębiorca
korzystający z takiej lub podobnej usługi ma, zgodnie z informacjami
pojawiającymi się w wielu podobnych ofertach, przez jej dostarczyciela
zagwarantowane uzyskanie statusu pracownika w Wielkiej Brytanii (czasem też
utworzenie od podstaw spółki LTD, odpowiednika polskiej spółki z ograniczoną
odpowiedzialnością) oraz pełną ochronę ubezpieczeniową obowiązującą w całej
Unii Europejskiej dla korzystającego z oferty oraz dla członków jego rodziny.
Co więcej, strony firm doradczych i kancelarii prawnych w kilku przypadkach
wspominają też o wysokiej brytyjskiej emeryturze i możliwości korzystania z
rozwiniętego systemu pomocy socjalnej. Koszt przystąpienia do tego typu modelu
wynosi około 500 zł, najczęściej w postaci miesięcznego abonamentu. Oferujące
je firmy legalność proponowanego rozwiązania uzasadniają przepisami rozporządzenia Parlamentu Europejskiego
i Rady (WE) nr 883/2004 w sprawie koordynacji
systemów zabezpieczenia społecznego zgodnie
z art. 13 ust. 3 którego „osoba, która
normalnie wykonuje pracę najemną i pracę na własny rachunek w różnych Państwach
Członkowskich podlega ustawodawstwu Państwa Członkowskiego, w którym wykonuje swą
pracę najemną lub, jeżeli wykonuje taką pracę w dwóch lub w kilku Państwach
Członkowskich, ustawodawstwu określonemu zgodnie z przepisami ust. 1.” Przepis
ten daje pierwszeństwo umowie o pracę, przy określaniu objęcia ubezpieczeniem
społecznym przed innymi tytułami (np. działalnością gospodarczą). W założeniu
doprowadzamy więc do sytuacji gdy osoba zatrudniona na podstawie umowy o pracę
w jednym z państw Unii Europejskiej (w tym przypadku w Wielkiej Brytanii)
prowadzi, rzekomo dodatkowo, działalność gospodarczą w Polsce. Podlega jednak pod
ustawodawstwo tego państwa, na terytorium którego wykonuje pracę najemną –
czyli w Wielkiej Brytanii, gdzie otrzymuje numer NIN (National Insurance Number).
Podstawą obowiązku płatności składek za granicą jest więc wykonywanie tam pracy najemnej,
zdefiniowanej zgodnie z obowiązującymi przepisami. Praca najemna zgodnie z art. 1 wspomnianego
Rozporządzenia 883/2004 to „wszelka praca lub sytuacja równoważna traktowana
jako taka do celów stosowania ustawodawstwa w zakresie zabezpieczenia
społecznego Państwa Członkowskiego, w którym taka praca lub sytuacja równoważna
ma miejsce”. Zgodnie z
praktyką i orzecznictwem tamtejszych sądów pracownikiem najemnym będzie osoba
zatrudniona na podstawie „contract of service” („umowa o pracę”), przy czym
mniej istotne jest tu nazewnictwo umowy, a bardziej faktyczna relacja pomiędzy
pracodawcą a zatrudnionym, który na podstawie takiej umowy:
a.
sam wykonuje swoją pracę (nie może jej komuś
zlecić),
b.
podlega poleceniom pracodawcy co do czasu,
miejsca i sposobu wykonywania pracy,
c.
pracuje przez ustaloną z góry ilość godzin,
d.
może być przeniesiony do innego zadania
(stanowiska),
e.
jest wynagradzany według stawki godzinowej,
dniowej bądź tygodniowej,
f.
otrzymuje wynagrodzenie za nadgodziny i premie.
Jakie możliwe
niebezpieczeństwa wiążą się z „ucieczką z ZUS”?
ZUS przyznaje, że nie kontroluje, czy rzeczywiście polski
przedsiębiorca odprowadza składki do unijnych krajów jak również nie posiada
danych, ile firm wyrejestrowało się z naszego ubezpieczenia, by płacić je za
granicą. Urzędnicy zdają sobie jednak sprawę
z faktu istnienia tego zjawiska. Aktywności możemy się spodziewać ze
strony Her Majesty Revenue & Customs (HMRC - brytyjskiego odpowiednika
skarbówki i ZUS-u), który może sprawdzić czy w ich kraju faktycznie prowadzona jest działalność
lub wykonywana umowa o pracę zgodna z określonymi wyżej kryteriami. Jeśli okaże
się, że nie, ZUS może domagać się zapłacenia składek za okres w którym nie były
one płacone w Polsce. Należy dodać, że zasadniczo należności z tytułu składek
ulegają przedawnieniu po upływie 5 lat, licząc od dnia, w którym stały się
wymagalne (art. 24 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych). W każdym przypadku zatrudnienia, również
fikcyjnego, trzeba też pamiętać o obowiązkach wynikających z przepisów o podatku
dochodowym, nawet jeśli kwota wynagrodzenia za zatrudnienie mieści się w ramach
kwoty wolnej od tego podatku, która w Wielkiej Brytanii obecnie wynosi 9440
funtów brytyjskich (około 46 tys. zł). Rodzi to konieczność rozliczenia się
zarówno z polską jak i brytyjską skarbówką. Dochody osiągnięte w obu państwach
nie będą jednak podwójnie opodatkowane na mocy stosownego porozumienia w
postaci umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania. W przypadku umowy polsko-brytyjskiej
wyłączenie podwójnego opodatkowania odbywa się z zastosowaniem metody
wyłączenia z progresją. Oznacza, że w Polsce wyłącza się z podstawy
opodatkowania dochód osiągnięty za granicą, zwolniony z opodatkowania na
podstawie umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania. Jednakże dla ustalenia stawki
podatku od pozostałego dochodu – podlegającego opodatkowaniu w Polsce – stosuje
się stawkę podatku właściwą dla całego dochodu, tzn. łącznie z dochodem
osiągniętym za granicą.
Inną kwestią o której w obliczu powyższych uwag należy
wspomnieć jest charakter podmiotów oferujących przedsiębiorcom ucieczkę od
składek ZUS w opisywany sposób. Większość z nich nie udostępnia na swoich
stronach internetowych żadnych informacji na swój temat poza adresem mailowym
bądź formularzem kontaktowym. Nie sposób ustalić, przynajmniej przy pierwszym
kontakcie, z kim mamy do czynienia przy powierzaniu bezpieczeństwa prowadzonej
przez nas działalności, co powinno automatycznie sugerować dużą dozę
ostrożności w celu uniknięcia wyłudzenia naszych pieniędzy. W kilku przypadkach
oferowania „ucieczki z ZUS” postępowania prowadziły lub prowadzą polska prokuratura
i Centralne Biuro Śledcze – okazywało się bowiem, że płacony abonament w ogóle
nie trafiał do HMRC. Warto więc, z wielu powodów, zastanowić się dwa razy zanim
zdecydujemy się na tak ryzykowną „optymalizację”.
Ja bym się chętnie skusiła na wyniesienie biznesu za granicę. Ale wtedy nie musiałabym chyba rozliczac podatków tak jak to teraz robię (przez program pit 2014?
OdpowiedzUsuń@Pikacz Malutki
OdpowiedzUsuńNie,
opisany wyżej sposób "optymalizacji" dotyczy tylko i wyłącznie składek na ZUS, w żadnym wypadku nie zwalnia Cię on z obowiązku rozliczenia podatków!
oczywiscie ze nie bedzie pani musiala wtedy rozliczac zadnych pitow, vatow, zusow firmowych
OdpowiedzUsuńksiegowosc w Uk jest bardzo prosta, limity vatu wysokie, nie ma zadnych glupich paragonow czy nawet faktur!
dodatkowo majac konto w uk jest toalny luz, przelewy SEPA sa po 5zl wiec zaden problem
oczywiscie od dochodu z wynagrodzenia w takiej spolce, czy ood dywidend trzeba w polsce zaplacic podatek
ale co to za problem, wystarczy zaplacic prosty podatek 18 lub 19%, ale nie mamy US na karku, nie mamy Zusu na karku, mamy wysoki limit VAT, zadnej glupiej papierologii. Oczywiscie posrednicy nie mowia ze w Polsce trzeba placic podatek, ale mimo to sa same plusy!
To wszystko przy zalozeniu ze nasz interes jest bez zakladu w Polsce (sklep internetowy, biznes internetowy, konsulting)
bo jesli ktos swiadczy uslugi w jakims punkcie dla ludnosci to sie niestety nie da przeniesc firmy
ale zawsze mozna zoptymalizowac zus zatrudniajac sie w uk i tu jak najbardziej, zus nie ma ruchu, ostatnio byl wyrok w tej sprawie:
http://prawo.rp.pl/artykul/1045669.html
i wszystko w temacie :)