Nieznajomość prawa
szkodzi. W planowaniu podatkowym jeszcze bardziej jednak szkodzi nieznajomość praktyk
stosowanych przez instytucje finansowe i instytucje nadzoru finansowego.
Szkodzi zwłaszcza wtedy kiedy podejmuje się działania niezgodne z prawem.
W końcówce lat 90-tych do
doradcy podatkowego zgłosili się klienci zainteresowani w zasadzie dwoma
prostymi usługami: założeniem jakiejś spółki w kraju, w którym nie płaci się
podatków oraz pomocą w otwarciu dla tej spółki rachunku bankowego, najlepiej zagranicą.
Usługa tyleż prosta, co podejrzana. Po przepytaniu klientów na okoliczność celu
założeniu takiej spółki, zwrócenia im uwagi na pewne aspekty prawa dewizowego
oraz prawa mającego na celu przeciwdziałanie praniu brudnych pieniędzy, doradca
odmówił pomocy. Nieopacznie jednak, w trakcie rozmowy podał nazwę zagranicznego
banku i nazwisko jego przedstawiciela. Po tygodniu zadzwonił zdegustowany
przedstawiciel banku. Klienci zjawili się u niego wraz z walizką pełną
banknotów, najwyraźniej pod wrażeniem sceny bankowej z komedii Bareji „Miś” („Dlaczego nie verstehen, ja wszytsko
verstehen”). Wyłącznie powołanie się
na nazwisko doradcy podatkowego spowodowało, że przedstawiciel banku nie zawiadomił
organów ścigania i nadzoru bankowego.
Świadomość tego, iż
system finansowy nie jest czarną dziurą, w którą można wrzucić wszystko (dowolną
walutę w dowolnej ilości) i ślad po tym zaginie dojrzewa powoli. Zakładanie, że
przerzucenie sobie drobnych kilku, kilkunastu tysięcy euro z rachunku spółki na
rachunek prywatny, pozostanie niezauważone jest naiwnością. W większości krajów
europejskich (nie tylko unijnych) działają specjalne jednostki rządowe monitorujące
przepływy finansowe na rachunkach bankowych lub inwestycyjnych. Banki mają obowiązek składać im stosowne,
okresowe raporty. Jednostki te współpracują ze sobą ponad granicami,
wymieniając się stosownymi informacjami. W obszarze EU prywatny rachunek
bankowy będzie notyfikowany lokalnemu urzędowi skarbowemu podatnika na mocy
dyrektywy regulującej opodatkowanie dochodu z odsetek. W Polsce taką jednostka
jest Generalny Inspektor Informacji Finansowej. W roku 2011 na rachunkach
bankowych zablokował 96 mln zł. Działa po cichu, ale z roku na rok coraz
bardziej intensywnie. Składa zawiadomienia o podejrzanych transakcjach do
Prokuratury, Policji, ABW, CBŚ ale także UKS. Od instytucji tych przyjmuje
wnioski o stosowną pomoc informacyjną. W 2011 r. otrzymał także 191 wniosków o
informacje od podobnych instytucji zagranicznych. Lektura jego sprawozdania jest niezwykle
fascynująca (http://www.mf.gov.pl/_files_/giif/publikacje/spr_2011_v8a.pdf).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz