środa, 30 maja 2012

Pułapki planowania podatkowego: Kto monitoruje moje pieniądze?


Nieznajomość prawa szkodzi. W planowaniu podatkowym jeszcze bardziej jednak szkodzi nieznajomość praktyk stosowanych przez instytucje finansowe i instytucje nadzoru finansowego. Szkodzi zwłaszcza wtedy kiedy podejmuje się działania niezgodne z prawem.
W końcówce lat 90-tych do doradcy podatkowego zgłosili się klienci zainteresowani w zasadzie dwoma prostymi usługami: założeniem jakiejś spółki w kraju, w którym nie płaci się podatków oraz pomocą w otwarciu dla tej spółki rachunku bankowego, najlepiej zagranicą. Usługa tyleż prosta, co podejrzana. Po przepytaniu klientów na okoliczność celu założeniu takiej spółki, zwrócenia im uwagi na pewne aspekty prawa dewizowego oraz prawa mającego na celu przeciwdziałanie praniu brudnych pieniędzy, doradca odmówił pomocy. Nieopacznie jednak, w trakcie rozmowy podał nazwę zagranicznego banku i nazwisko jego przedstawiciela. Po tygodniu zadzwonił zdegustowany przedstawiciel banku. Klienci zjawili się u niego wraz z walizką pełną banknotów, najwyraźniej pod wrażeniem sceny bankowej z komedii Bareji „Miś” („Dlaczego nie verstehen, ja wszytsko verstehen”).  Wyłącznie powołanie się na nazwisko doradcy podatkowego spowodowało, że przedstawiciel banku nie zawiadomił organów ścigania i nadzoru bankowego.
Świadomość tego, iż system finansowy nie jest czarną dziurą, w którą można wrzucić wszystko (dowolną walutę w dowolnej ilości) i ślad po tym zaginie dojrzewa powoli. Zakładanie, że przerzucenie sobie drobnych kilku, kilkunastu tysięcy euro z rachunku spółki na rachunek prywatny, pozostanie niezauważone jest naiwnością. W większości krajów europejskich (nie tylko unijnych) działają specjalne jednostki rządowe monitorujące przepływy finansowe na rachunkach bankowych lub inwestycyjnych.  Banki mają obowiązek składać im stosowne, okresowe raporty. Jednostki te współpracują ze sobą ponad granicami, wymieniając się stosownymi informacjami. W obszarze EU prywatny rachunek bankowy będzie notyfikowany lokalnemu urzędowi skarbowemu podatnika na mocy dyrektywy regulującej opodatkowanie dochodu z odsetek. W Polsce taką jednostka jest Generalny Inspektor Informacji Finansowej. W roku 2011 na rachunkach bankowych zablokował 96 mln zł. Działa po cichu, ale z roku na rok coraz bardziej intensywnie. Składa zawiadomienia o podejrzanych transakcjach do Prokuratury, Policji, ABW, CBŚ ale także UKS. Od instytucji tych przyjmuje wnioski o stosowną pomoc informacyjną. W 2011 r. otrzymał także 191 wniosków o informacje od podobnych instytucji zagranicznych.  Lektura jego sprawozdania jest niezwykle fascynująca (http://www.mf.gov.pl/_files_/giif/publikacje/spr_2011_v8a.pdf).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz