środa, 5 września 2012

Projekt zmian w ustawach podatkowych. Kilka refleksji po pierwszej lekturze

Ministerstwo Finansów  opublikowało projekt zmian w zakresie ustaw podatkowych, którego głównym celem, jak wynika z uzasadnienia, jest przeciwdziałanie szeroko rozpowszechnionej "optymalizacji podatkowej" stosowanej przez podatników przy wykorzystaniu spółki komandytowo-akcyjnej. (pełny tekst projektu znaleźć można TUTAJ). W istocie spółka ta stała się w ostatnim okresie prawdziwym hitem podatkowym, a masowe przekształcanie się w SKA, zaczęło zagrażać interesom fiskusa, walczącego ponoć z deficytem budżetowym. Trudno się zatem dziwić, że zdecydowano się na radykalną reformę opodatkowania dochodów uzyskiwanych w ramach tej formy prawnej. Poważne wątpliwości budzi jednak zgodność tej regulacji z prawem unijnym (o czym pisałem na blogu), ale także konstytucyjność wprowadzenia tej zmiany. Chodzi tu nie tyle o samą treść zmian ale raczej tempo ich uchwalenia i regulacje przejściowe. Trybunał Konstytucyjny wypowiadając się w sprawach nowelizacji ustaw podatkowych, wielokrotnie zwracał uwagę na konieczność odpowiedniego vacatio legis, które umożliwiałoby podatnikom dostosowanie swoich indywidualnych planów do zmieniających się zasad opodatkowania. Stąd wykształciła się zasada, że istotne zmiany ustaw podatkowych dokonują się ze skutkiem na 1 stycznia następnego roku podatkowego z co najmniej miesięcznym terminem upływającym od publikacji do wejścia w życie. Ale Trybunał Konstytucyjny zwracał także uwagę na jeszcze jeden aspekt niekonstytucyjnej aktywności legislatora - na niedopuszczalność tworzenia tzw. pułapek podatkowych. Pojęcie to bodaj po raz pierwszy pojawiło się przy okazji orzekania o niekonstytucyjności tzw. ustawy abolicyjnej. Nie wchodząc w szczegóły dotyczyło ono sytuacji w której podatnik działając w zaufaniu do ustawy deklaruje swój dochód, po czym okazuje się, że deklaracja ta może posłużyć do zastosowania zupełnie innego, dotkliwszego reżimu podatkowego. Patrząc na opublikowany projekt zmian, i znając pewne realia kodeksu spółek handlowych, można dojść do wniosku, że właśnie mamy do czynienia z taką pułapką podatkową. Podatnicy, którzy zdecydowali się na prowadzenie działalności w formie spółki komandytowo-akcyjnej jeszcze przed tegoroczną uchwałą NSA, a w szczególności przed interpretacją ogólną, liczyli się z opodatkowaniem swojego dochodu jako akcjonariuszy na zasadach analogicznych jak w innych spółkach osobowych (cywilnej, jawnej, komandytowej) i tak też najczęściej go opodatkowywali, płacąc stosowne zaliczki na podatek dochodowy. Interpretacje ustalone w tym roku były dla nich, nie do końca oczekiwanym prezentem. Po 1 stycznia 2013 r. mają jednak szansę obudzić się w zupełnie nowych realiach podatkowych, tak jakby z dnia na dzień, wbrew ich woli i intencji zmieniono im spółkę z osobowej na kapitałową, dodając dodatkowe 19% podatku od dywidendy. Sama ta zmiana nie jest problemem. Sam ją rozważałem jako jedną z możliwości rozwiązania interpretacyjnego pata, w który wplątał się fiskus (z własnej zresztą winy). Problem w tym, że od tej niespodzianki nie da się w żaden sposób uciec. Jeśli zmiana zostanie opublikowana w listopadzie, to jest za mało czasu aby spółkę przekształcić lub ją zlikwidować. Podatnicy zostaną złapani w kosztowną pułapkę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz